Witam wszystkich serdecznie w ten letni wieczór! Co u Was się zmieniło od czasu mojej ostatniej notki? Ja całkowicie zatraciłam się w simsach, a grafika.. no cóż, straciłam do niej chęci, twierdząc przy każdej mojej pracy, że jest straszna. To samo było z pisaniem. Stąd właśnie moja przerwa w dodawaniu notek tutaj i szabloniarni, a także publikowaniu rozdziałów opowiadań. Na szczęście powoli wracam do formy i normalnego myślenia. Jak nigdy, mam Wam dziś tak wiele rzeczy do napisania.
Pierwsza jest dość krótka, ponieważ przedwczoraj po wielu obietnicach na różne okazje (od świąt przez urodzin aż po nagrodę za świadectwo z paskiem), wreszcie otrzymałam wyczekany prezent, którym były trampki Converse - wysokie, szare. Od samej podstawówki o nich marzyłam i choć dla niektórych ludzi wydają się być zwykłymi butami, za które nie warto dać dwieście złotych to.. Ja się z nich naprawdę cieszę. Czuję się w nich dużo lepiej niż w zwykłych trampkach, zakładanie ich, sama nawet nie wiem dlaczego, jest dużo szybsze i łatwiejsze. Nie muszę ich luzować aż do prawie przedostatniej dziurki od dołu, aby móc włożyć nogę. Poza tym nie czuję w nich każdej nierówności terenu tak, jak w trampkach z Auchana, które tak wiernie kupowała mi mama przed rozpoczęciem każdego roku szkolnego. Może to tylko moje wrażenia spowodowane ekscytacją, nie wiem. Jak mi przejdzie to dam znać.
Druga sprawa to.. Cholera, zapomniałam. Naprawdę, mam okropną pamięć. Szybko się potrafię rozkojarzyć W tym wypadku wszystko przez to, że nie chciałam zmienić tematu w rozmowie z moją ulubioną Lady Spark, co potrafię robić kilkanaście razy dziennie. No cóż, próbowałam być uprzejma i mniej egoistyczna niż zazwyczaj. Chociaż i tak muszę przyznać, że w ostatnich dniach moje rozkojarzenie jest dużo większe niż zazwyczaj, nawet nie wiem dlaczego. Na dodatek nie jestem już dziś zdatna do myślenia.Właśnie wróciłam z mamą od jej koleżanki z typowych pogaduch i pisanie tej notki jest ostatnią rzeczą, którą dziś zrobię oprócz wzięcia prysznica, zjedzenia kolacji i pójścia spać.
No dobra, czas na sprawy związane z blogiem. Zamierzam zabrać się jeszcze w tym tygodniu za zmianę szablonu głównego. Ten tkwi tu już jak dla mnie za długo. Co do tego, co na dziś przygotowałam, mam dla Was osiem (rekord!) ikonek i sześć sygnatur. Faworyty? Pierwsza i piąta ikonka oraz pierwsza (czyli ta z góry), druga, czwarta i piąta sygnaturka. Raczej jestem zadowolona z dzisiejszych prac. Miałam dodać również dwie koloryzacje, jednak byłam zbyt leniwa, aby zrobić do nich podglądy, więc dostaniecie je w kolejnym poście. :)
Gdyby ktoś czekał na mojego posta na Remind Me Love, pojawi się on jutro wieczorem.
Następnym razem mi przerywaj ile wlezie! :D Mnie to nie będzie przeszkadzało. Nawet nie wiesz jak się cieszę, że mimo naszej różnicy wieku dobrze nam się rozmawia ;).
OdpowiedzUsuńSkleroze ja też mam i ona wcale nie boli, ale za to trzeba się nachodzić jak już się czegoś zapomni :).
Co do prac to ikonki wymiatają - zwłaszcza te z Megan. Co do sygnatur to jeśli mam wybierać, to sądzę iż numer trzy jest moim faworytem i kto wie może wykorzystam ją jako otwierającą moją następną notkę? Tego nie wie nikt :)
Pozdrawiam, Lady Spark
Sygnatura na początku jest cudowna! Poza tym bardzo podobają mi się ikonki - hipnotyzują ;) Poza tym, hmmm, reszta sygnatur też jest niezła. Każda inna, na swój sposób urokliwa. Udana notka! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTwoje ikony skradły moje serce są cudowne:)
OdpowiedzUsuńCzekam na szablon główny i życzę upojnego simowego życia :)