Ale przechodząc do tematów weselszych, do jakich należy długi weekend, który minął wraz z dzisiejszym dniem, spędziłam go w Ustroniu. Wyjechaliśmy w piątek rano, wróciliśmy wczoraj wieczorem. Muszę przyznać, że był udany, choć miałam naprawdę sporo spięć z rodzicami, głównie przez ich nadopiekuńczość. Niestety, ale wciąż uważają mnie za pięciolatka, któremu trzeba podstawiać wszystko pod nos i nie można go spuścić z oka, a co gorsza zostawić samego w czyimś domu na kilka godzin. Męczy mnie to już i nie wiem co zrobić, aby zdobyli do mnie jakieś zaufanie.
Dobra, już nie przesadzając, bo jestem pewna, że nikt o moim nastoletnim życiu czytać nie chce. Mam dziś dla Was pięć nagłówków, cztery sygnatury i dwie koloryzacje, które obiecałam Wam w ostatnim poście. Dzisiejsi faworyci to koloryzacje, które uważam za naprawdę dobre, jak nie najlepsze w całej mojej "karierze" graficznej.
Czwarty nagłówek, sygnaturka na górze i pierwsza pod nagłówkami są the best. Urzekła mnie głównie kolorystyka, ale prace te mają niesamowity charakter, niepowtarzalny - pewnie już nigdy takich nie zobaczę ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNagłówki śliczne,najbardziej podoba mi się 1 i 3. Z sygnatur naj 1 :)
OdpowiedzUsuńObserwuje.Pozdrawiam :)